piątek, 14 kwietnia 2017

Od Rayan'a - CD opowiadania Akiry

- Nic ci to nie pomoże. - warknąłem zdenerwowanym głosem widząc, że pies gorączkowo usiłuje zmyć swoje bazgroły. No tak, mój dom nie wyglądał zbyt pięknie, ale to nie jest powód aby malować mi na ścianie jakiś wodospad, który tak szczerze - w cale tego nie przypominał. Przewróciłem oczami i chwyciłem za wiadro, w którym znajdowała się cała farba która w mgnieniu oka, znalazła się na głowie psa. Ten fuknął cicho i odgarnął farbę od swoich oczu. Wyglądał przezabawnie. Na moim pysku pojawił się podły uśmieszek. Nie zaśmiałem się jednak. Gdyby mnie tak oblano, zapewne rzuciłbym się na kogoś. Ale ten pies nie przejął się tym i pomimo tony kolorowej farby pies dalej próbował zetrzeć malunki z mojej ściany. Przewróciłem oczami i przyłączyłem się do pracy. Zabrałem wiadro, w którym wcześniej znajdowała się farba i wlałem do niej wody. Wszystko wylałem znów na psa aby chociaż widział, co ściera bo w pewnym momencie zaczął trzeć okno, a nie ścianę. Pies spojrzał na mnie tym razem, westchnął cicho i potrząsał swoim ciałem aby się trochę wysuszyć. Dzięki temu, farba zaczęła powoli spływać po ścianie w dół. Podałem psu wiadro.
- Idź po wodę. Wylejemy to na ścianę. - mruknąłem i pchnąłem go aby poszedł nad rzekę. Ten machnął porozumiewawczo łbem i ruszył w wyznaczone miejsce. Ja dalej tarłem ścianę jednak na nic, zdążyła trochę wyschnąć. Samiec przybiegł trząchając wiadrem na boki. Przewróciłem oczami i odsunąłem się aby nie poleciało we mnie. Nie zdążył się zatrzymać i chlusnął wodą, ale nie tylko. Wiadro poleciało w moje okno. Złapałem się za głowę, i czułem jak z moich uszu leci gorąca para. Zgromiłem go wzrokiem. 
- Brawo. Gratulacje! - warknąłem zdenerwowany. - Co ja teraz zrobię z tym oknem? Ścianę ci odpuszczę! Ale okno?! 


Akira? c: Wywiń się jakoś ;)

Brak komentarzy: