piątek, 14 kwietnia 2017

Nowy (stary) pies | Jem


Imię: Jem, tak, to znowu on.
Ksywka: ---
Głos: Fismoll
Rasa: Po dziko żyjącym psie można się spodziewać mieszanki wielu ras, ale Jem jest czystym owczarkiem australijskim.
Wiek: 9 lat na karku
Płeć: Pies, samiec, jak kto woli
Stanowisko: Swoją przygodę w Sforze zaczął od stanowiska Wojownika Zachodniego. Potem objął również pozycję Samca Beta. Po czasie, gdy Alfą został Jocker - syn Mashine'a - zrezygnował z tak wysokiej rangi i spadł nieco niżej - został Samcem Delta. Gdy Sfora rozpadła się kolejny raz, a nową erę zapoczątkowała Quiet Nicolette - córka Mashine'a, starsza siostra Jockera - powrócił do swojego pierwszego zajęcia. Tak więc, obecnie jest Wojownikiem Zachodnim i ma duże doświadczenie w swoim zajęciu.
Rodzina: Dosyć... liczna. O dziwo, rodzeństwa z trzeciego miotu nie poznał. Z resztą również nie był szczególnie związany.
• Matka Danny
• Ojciec Cameron
• Starszy brat [pierwszy miot] Rodney
• Starsza siostra [pierwszy miot] Melodie
• Młodsze siostry [drugi miot] Jesebel, Chica
• Młodszy brat [drugi miot] Avenger
• Młodszy brat [trzeci miot] Matt
• Młodsze siostry [trzeci miot] Anais, Kaya
A poza nimi można by wymieniać wiele ciotek, wujów i kuzynów.
Ciekawostki:
• To trzecia edycja SPU, w której jest. Znał jeszcze czasy Mashine'a i uczestniczył w wojnie z Upiorami.
• Pod tą długą, lśniącą sierścią kryją się liczne blizny i niezagojone rany.
Jem (Jeremy) to jeden z bohaterów książki Zabić drozda. To stamtąd pochodzi imię psa.
Partner: Ma raczej skomplikowane relacje z płcią przeciwną. Przez długi czas zakochany był w suczce o imieniu Suzzie. Doszedł jednak do wniosku, że nie odwzajemnia ona jego uczuć. Poza tym, można stwierdzić, że zauroczony był w Vice, ale ona również go nie doceniła.Teraz twierdzi raczej, że miłość nie jest dla niego.
Charakter: Warto zacząć od tego, że na przestrzeni lat charakter Jem'a znacznie się zmienił. W życiu psa były wydarzenia, które odbiły piętno na jego psychice, przecież jeszcze nie tak dawno nie potrafił kontrolować emocji. Z upływem czasu otwierał się nieco na świat i zdawał sobie sprawę, że nie wszyscy są nastawieni przeciwko niemu. A jaki jest teraz?
Mimo wszystko dalej zachował część swojej tajemniczości. Jest niewiarygodnie cichy. Rzadko kiedy wtrąca się do rozmowy. Woli słuchać. Co za tym idzie - naprawdę można mu się wygadać. Określa go zdecydowanie wyrozumiałość. Ładnie to ujmując - Jem to taki mądry dorosły, do którego można sięgnąć po poradę. Jest z pewnością prawdomówny, więc jego opinie są szczere. To dobry przyjaciel. Wierny jak mało kto. Za kogoś bliskiego bez wahania oddałby życie. Nie pozwoli również by obrażano jego rodzinę czy przyjaciół.
Traktuje innych z szacunkiem, co jest jedną z cech, którą nabył w sforze. I jest tak tylko dlatego, że Jem sam nie lubi, gdy uznaje się go za słabego. Niestety, jest bardzo nerwowy i niecierpliwy. Łatwo wyprowadzić go z równowagi. Nienawidzi niezdarnych osób, oraz tych, które nie mają umiejętności logicznego myślenia. Ceni sobie inteligencję. Bardzo duże znaczenie ma dla niego pierwsze wrażenie. Jest ambitny. Będzie walczył do samego końca. Zawsze stawia poprzeczkę wysoko, lubi bić granice swoich możliwości. Tego również oczekuje od innych. Szybko się uczy, co jest przydatne. Potrafi wyciągać wnioski z błędów.
Nie jest raczej marzycielem. Nie lubi tego. Nie wierzy, że może być lepiej niż jest teraz. Jest nastawiony do życia w sposób neutralny, ale zdecydowanie najbliżej mu do pesymisty. Uśmiech na jego pyszczku należy do rzadkości.
No i oczywiście, bardzo istotny element postaci Jema - nie mówi. Nie posługuje się słowami. Wydaje typowe dla psów dźwięki np. szczekanie, warczenie. Używa mowy ciała i wbrew pozorom nie tak trudno odgadnąć co czuje. Umie pokazywać emocje bez wahania, nawet smutek. Choć w schronisku było to trudne, długie życie w sforze nauczyło go, że nie trzeba niczego ukrywać.
Należy pamiętać, że każdy, Jem również, miewa swoje humorki. I niestety pies ma je dosyć często. Niekoniecznie można nazwać to humorkami. Jem po prostu jest zmienny. Więc nie warto łudzić się, że kogoś lubi, jeśli jednego dnia potraktuje go lepiej, bo sytuacja może szybko się zmienić.
Historia:  Jem urodził się w Waszyngtonie w domu pana Climb'a. Nie był to wcale taki piękny dzień. Na dworze panowała śnieżyca, ale na szczęście w mieszkaniu było ciepło. Danny była jeszcze młodą suką. Ojciec szczeniąt nie brał udziału w wychowywaniu dzieci, czasem tylko spotykał się ze szczeniakami. Mieszkał na drugim końcu miasta, a para spotykała się zwykle w parku, gdy udało im się wymknąć z domów, co było niezwykłą rzadkością. Ale przejdźmy do naszego bohatera. Był jednym z silniejszych szczeniąt w miocie. Jedyną rzeczą, która nie podobała się psom z jego otoczenia było to, że nic nie mówił. Rówieśnicy dokuczali mu z tego powodu. Młody pies zamknął się w sobie i całkowi odciął od świata. Rodzeństwo zostało oddane do innych domów, a szczenięciem, które miało zostać był właśnie Jem.
Rodzina Climb'ów pojechała na wakacje, a psy zostały w domu. Zajmowała się nimi Dorothy - matka pana Climb'a i babcia jego dzieci. Pies wykorzystał nieuwagę starszej kobiety i uciekł, najzwyczajniej przeciskając się pomiędzy prętami w ogrodzeniu. Przez długi czas mieszkał na ulicy. W tym czasie wstąpił do gangu psów, gdzie nauczył się kraść, bić. Przywódca gangu - Furive był dla niego jak ojciec. Wychował go na swojego. Jednak, Jem ze swoją buntowniczą naturą czuł się niedoceniany, bo przecież nie był jedynym "dzieckiem" przywódcy. Wywołał kłótnię, po czym po raz kolejny uciekł. Wędrował samotnie przez kilka godzin ulicami Waszyngtonu.
Pech, złapali go wtedy hycle i zawieźli do zaniedbanego schroniska na obrzeżach miasta. Tam właśnie Jem zaczął kierować się głównie agresją. Ciągłe ujadanie psów, zamknięte wybiegi, małe porcje jedzenia. Nieoczekiwanie, to wszystko nie trwało długo, bo ludzie polecieli na rasowego psa, gdy tylko się o nim dowiedzieli. Jem był jednak sprytniejszy. Do schroniska przyszła dziewczynka z matką. Były zachwycone. Udało mu się uciec, kiedy starano się wpakować go do samochodu. Starał się odnaleźć Furive. Stracił jednak nadzieję, wiedząc, że znajduje się zbyt daleko od "domu". Nie widział gdzie iść, więc ruszył przed siebie. Miał wtedy 3 lata.
Dotarł wreszcie do lasu. Mieszkał tam przez jakiś czas. Znacznie schudł, wyglądał bardzo mizernie. Wiedział, że na pobliskich terenach żyją psy, tworząc sforę. Nie poradziłby sobie sam, więc wybrał się do nich. Ku jego zdziwieniu powitano go z rozłożonymi rękami i dołączył do grupy. Z początku trzymał się na uboczu, ale wkrótce udało mu się zaznajomić z kilkoma osobami. Zyskał wysokie stanowisko, stając się kimś w rodzaju pomocnika Alfy. W między czasie zakochał się w córce Mashine - Suzzie. Su miała jednak partnera - Rayana, który był również ojcem jej szczeniąt. Swoją drogą, Jem nadał jednemu z nich wdzięczne imię - Merciless. Między Rayanem i Betą widać było rywalizację, obaj ubiegali się o względy pięknej suczki. Jem chcąc wzbudzić zazdrość przyjaciółki, spędzał dużo czasu z uroczą Vice, którą z resztą był zauroczony. Po czasie Roy zrezygnował i zniknął w tajemniczych okolicznościach. Pomiędzy tymi zdarzeniami nastąpiła także walka z Upiorami. Niestety, zmarł w niej szanowany przywódca. Na jego miejsce wstąpił jego syn - Jocker. Psy nie wierzyły, że da radę rządzić sforą. I w ten sposób wiele z nich odeszło szukając lepszego życia. Między innymi była to Suzzie, zabierając ze sobą Merciless'a. Z poprzedniej grupy zostało niewiele psów, w tym Jem. Z upływem czasu stado zaczęło się odradzać, dołączali nowi członkowie. Jako druga Beta dołączyła również Anastasia. Jem postanowił jej zaufać, twierdził, że ma potencjał. Razem z Jockerem stwierdzili, że sama będzie pełnić to stanowisko. Natomiast były już Beta spadł nieco niżej i stał się nowo mianowanym Samcem Delta. Szybko jednak nastąpił koniec. Sfora rozpadła się. Jocker zabrał ze sobą Quake'a i odszedł. Anastasia wyruszyła do miasta i nie wróciła. Wszyscy rozeszli się po świecie. Jem przez kilka tygodni został na terenach sfory. Mocno przybity, w końcu również wyruszył w podróż. Miał wtedy 8 lat. Przed siebie, byle dalej. Obszedł wszystkie pobliskie miasta i lasy, gdzie spotkał wiele psów. Z niektórymi nawet się związał, ale nie chciał zawierać dłuższych znajomości. Odchodził. Doświadczony, silny pies z licznymi bliznami po walkach, nic dziwnego, że siał postrach, w dodatku nic nie mówił. Minął rok. Przypadkiem trafił na tereny dawnej Sfory. Nie wierzył, że ktokolwiek teraz tam będzie, ale.. zaskoczył się. Postanowił zostać i pomóc w odbudowie dawnej grupy.
No cóż, historia wciąż się toczy, a Jem piszę ją sam - własną ręką. Przepraszam, łapą...
Upomnienia: 0/4
Kontakt: (Anonim)

Brak komentarzy: