środa, 19 kwietnia 2017

Nowy pies | Glazura


Imię: Wyjątkowy pies posiadający wyjątkowe imię- Glazura.
Ksywka: Woli pełne imię. Ostatecznie Glaz.
Głos: A.Void & James Mclean
Rasa: Kundel
Wiek: Wygląda na o wiele więcej lecz jego wiek liczy 3 lata.
Płeć: Pies[eł]
Stanowisko: Obserwator
Rodzina: Nigdy jej nie poznał. Jedyną bliską mu osobą był Artur - jego właściciel.
Ciekawostki:
* Glaz wyróżnia się wysokim IQ. Mieszkając z ludźmi odwiedzał bibliotekę i studiował z niej każdą książkę.
* Jest nietypowym alergikiem. Nie może jeść owoców co go bardzo denerwuje. Nie może również za długo przebywać na słońcu.
* Jest zawodowym obserwatorem. Jest spostrzegawczy i szybki więc znalazł w sforze idealne stanowisko dla siebie.
Partner: Szuka, ale nie obiecuję że będzie zobowiązany.
Charakter: Posiada wiele dobrych cech, lecz znajdą się też gorsze. Najlepiej każdą opisać oddzielnie.
Duma- zawsze chodzi z nosem w chmurach i z wypiętą piersią. Jest dumny lecz nie przechwala się tym przesadnie.
Mądrala- wydaje mi się że w sforze nie ma mądrzejszego psa. Czytał każdą encyklopedię i słownik. Pies wyróżnia się dużym intelektem. Lecz to że uwielbia naukę nie oznacza że czyta i czyta. Glaz wykorzystał lata przebywania w bibliotece. Ma po prostu szczęście że ma świetną pamięć i nie musi powtarzać materiału żeby go przypomnieć. On po prostu pamięta.
Samotnik- Glazura jest psem nieprzepadającym za przebywaniem w licznym towarzystwie. Woli spędzać samotnie czas lub ostatecznie z dwójką przyjaciół. Kundel nie wybiera sobie przyjaciół. Nie wie kogo obdarzy zaufaniem a kogo odrzuci. Ogólnie nie ufa nikomu. Uważa że jedyną osobą, której powinien ufać i ufa jest sam on. Jeżeli chodzi o stosunki ze sforzanami to nie ma nic przeciwko zwykłej rozmowie. Takową zniesie. Wszechwiedzący samotnik... Zapowiada się ciężko.
Obserwator- czarny kundel obdarzony jest wyjątkowym instynktem. Ma tak świetnie wyćwiczone oczy że potrafi zauważyć nawet najmniejszy detal i najszybszy ruch. Idealny obserwator. Zauważa rzeczy, na które normalny pies może nie zwrócić uwagi.
Romantyk- tak wiem... Ciężko uwierzyć że taki gbur może być romantyczny. O dziwo jest! Gdy znajdzie się w towarzystwie suczki, potrafi być zabawny, słodki i uprzejmy. Nie jest taki dla każdej. Jego uczucia są przeznaczone dla jednej, wyjątkowej suczki ale nie wie dla której. Pożyjemy zobaczymy.
Historia: Glazura nie pamięta gdzie się urodził. Nie pamięta praktycznie nic. Jedyną istotną rzeczą jaka się wydarzyła to odnalezienie go przez pana Artura. Gdy mały zmoknięty piesek błądził po ulicach sporego miasta, Artur przygarnął go. Zabrał do ciepłego domu. Trzeba wspomnieć że Glaz miał wtedy niecałe 2 miesiące więc mężczyzna był dla niego ostatnim ratunkiem. Pierwsza kąpiel, potem długie spacery i wspólne spanie. Szybko stali się najlepszymi i nierozłącznymi przyjaciółmi. Wszędzie chodzili razem. A zwłaszcza do biblioteki. Artur uwielbiał czytać. Codziennie po pracy zabierał psa do biblioteki. Pracownicy przyzwyczaili się że Glaz jest niekłopotliwy i nie mieli problemu że przebywał w budynku. Właściciel psa uwielbiał czytać. Gdy wybierał sobie powieść, dawał też jakąś książkę dla psa. Otwierał na pierwszej stronie i śmiał się. Nie zdawał sobie nawet sprawy z tego że Glazura faktycznie umie czytać. Za każdym razem gdy kundel szczekał, Artur przekładał stronę na kolejną. Tak wspólnie spędzali czas. Pewnego dnia gdy siedzieli na swoim ulubionym miejscu do biblioteki przyszedł pewien mężczyzna. Już z początku nie wyglądał przyjaźnie. Rozglądał się za książką na półkach i zobaczył przyjaciół. Zawołał pracownika i zaczął robić aferę że do takich miejsc nie wprowadza się psów. Zagroził Arturowi że jeżeli jeszcze raz ten pies pojawi się na terenie czytelni, wezwie policję. Pan Glazury przyjął do siebie groźbę. Następnego dnia po pracy Artur nie przyszedł po kundla. Ten oczywiście nie mógł przyjąć do wiadomości że wczoraj był ich ostatni, wspólny pobyt w bibliotece i uciekł z domu. Kierunek, w którym zmierzał był oczywisty. Pojawił się przed drzwiami swojego drugiego domu kiedy pojawił się Artur wraz z nieprzyjemnym facetem. Gbur zaśmiał się chłopakowi w twarz i zadzwonił... Lecz nie na policję, a do schroniska. Co prawda pies nawet nie wszedł do budynku ale debil miał wszystko przemyślane. Zaciągnął Artura gdzieś daleko żeby nie było go pod obecność hycli, a Glazura został uznany za bezpańskiego psa. Obroża! Artur zawsze zakładał ją mu przed wyjściem. Pies nie miał jej na szyi więc nie było żadnych dowodów na to że ma dom i właściciela. Próbował uciekać. Przygotował się już nawet do biegu kiedy ciasna, druciana lina zacisnęła się na jego szyi. Chciał się wyrwać ale to tylko pogorszyło sytuację. Oddał się w ręce hycli i wtedy właśnie zrezygnował. Na całe życie... Mieszkał w schronisku rok. Artur nigdy go nie odwiedzał... Nikt zresztą tego nie robił. Pies myślał że facet zagroził jego właścicielowi. Tak myślał na początku. Po tym roku odpuścił i uznał że jego miłość nigdy po niego nie wróci. Aż nastał ten dzień... Glazura smacznie spał kiedy do jego uszu dostał się głośny jęk alarmu. Zerwał się z posłania i zobaczył że jego klatka jest otwarta. Wybiegł z niej bez żadnego zastanowienia. W drzwiach stał Artur. Pies rzucił mu się w ramiona.
- Przepraszam przyjacielu... - szepnął psu do ucha. - A teraz... Uciekaj! Będą cię szukać. Biegnij i żyj na wolności. Obiecuję że kiedyś się jeszcze spotkamy.
Glazura uronił masę łez i nie chciał się odkleić od pana ale uczynił to o co prosił. Uciekł najdalej i najszybciej jak mógł. Mimo rozłąki z Arturem był bardzo szczęśliwy i miał na dodatek tyle energii. Miesiąc po tym zajściu dotarł na tereny pewnej sfory. Podczas podróży dowiedział się o niej. To słynna Sfora Psiego Uśmiechu, która została ponownie otwarta. Postanowił zatrzymać się tutaj i pomagać sforze rozwijać się.
Upomnienia: Porządny pies więc ZIRO.
Kontakt: natik880 |  natigrati@gmail.com

Brak komentarzy: