czwartek, 13 kwietnia 2017

Od Akiry

Akira odsunął się od kamiennej ściany i spojrzał na swoją pracę. Chciał narysować wielki wodospad wpadający do jeziora, jednak przez jeden kolor, który staniowił brudny brąz, nie przypominało to wodospadu. Pies westchnął, kładąc znalezieny na wysypisku pędzel. Rozejrzał się za czymś co mogło pomóc mu w uzyskaniu błękitnego koloru. Uśmiechnął się do siebie i szybko podbiegł do rosnącego krzaku jagód. Zerwał kilka i za chwilę jedną z nich namazał granatową plamę, która miała robić za spadającą wodę. Gdy kolejny raz odsunął się aby sprawdzić efekt, wyglądało to jeszcze gorzej. Cicho warknął, mocno zaciskając łapę z owocami, przy okazji barwiąc ją na granatowy. Przyłożył brudne opuszki do ściany, następnie bazgroląc kółka.
- Co robisz?! - nieprzyjemny głos sprawił, że Akira zmuszony był do podniesienia łba. W jego stronę szedł pies, z dosyć groźną miną. - Ładnie komuś tak dom mazać?!
- Kłopoty... - Akira szybko złapał pędzel w pysk, po czym posłał psu szeroki uśmiech. - Wydaje mi się, że da się to zmyć! - zawołał, szybko biorąc nogi za pas i kierując się w stronę najbliższego zbiornika wodnego. Gdy już znalazł takowy, włożył jak naszybciej łapę, następnie szorując ją. Granatowy w ogóle nie chciał zejść, więc Akira zaczął szorować mocniej.
- Nic Ci to nie pomoże - głos zza pleców krótko skomentował jego robotę.

Ktokolwiek?

Brak komentarzy: