piątek, 5 maja 2017

Od Akiry - CD opowiadania Rayana

Akira zacisnął zęby na wiadrze z uśmiechem i zmarszczył brwi.
- Niestety, tego firma 'Akira bez spółki' nie będzie mogła pokryć - westchnął, odstawiając wiadro i kładąc łapę na karku. Rayan przymrużył oczy i otworzył pysk. Akira szybko znalazł się obok niego, kładąc mu łapę na barku i śmiejąc się głośno.
- Może jednak przeprowadzisz się do nowego domu - mruknął niepewnie, wiedząc, że może za to dostać niezłą burę od starszego "kolegi". Roy warknął i zrzucił łapę Akiry, po czym odsunął się od niego.
- Masz mi załatwić nowe okno - warknął Owczarek, na co drugi pokiwał głową, następnie lekko ją spuszczając. Akira odwrócił się i spokojnym krokiem skierował się w stronę pobliskiego miasteczka, jeśli można to tak nazwać. Zignorował już nawoływania Roya, ponieważ to on kazał mu naprawić mieszkanie. Pies spuścił lekko łeb i pomachał nim, uśmiechając się.
W mieście akurat w tym czasie było dużo i jeszcze więcej ludzi. Na chodnikach było ich pełno, jednak Owczarek bez problemu, zwinnie przemieszczał się pomiędzy dwunożnymi. Szybko skręcił w jakąś węższą uliczkę, gdzie w ogóle nie było ludzi. Była dosyć szeroka, na prawno zmieściło by się tu auto. Jednak najpierw trzeba by było usunąć stojące tu śmietniki i stojaki na rowery. Akira zaczął się rozglądać po oknach, które nijak nie można było zabrać i dostarczyć w nienaruszonym stanie dla Rayana. Za wszystkimi wisiały piękne firanki lub ciemne rolety, które były odsłonięte, ponieważ nawet za dnia panował tu półmrok.
Owczarek przystanął, gdy nagle przed nim z drzwi wyszedł pan trzymający wielką szybę. Akira uśmiechnął się do siebie i jeszcze przez chwilę przyglądał się jak wychodzi drugi mężczyzna, trzymający szybę z drugiej strony. Pies, nie czekając dłużej skoczył na jednego z mężczyzn, sprawiając, że ten się wywrócił, upuszczając szybę.
- Co robisz, kundlu?! - drugi również ją upuścił, próbując kopnąć Akire. Pies jednak zwinnie przeszedł obok, biorąc w pysk większy kawałek pobitego szkła. Następnie udał się do wyjścia. Panowie nie próbowali go nawet gonić, tylko przykucnęli i przyglądali się nieszczęsnej szybie.
- Proszę - Akira położył kawałek szkła przed Royem i zaczął mu się przyglądać.
- Na co mi to? - parsknął pies, przeglądając się w przedmiocie.
- No, do okna - wskazał łapą dziurę.

Rayan?

Brak komentarzy: