piątek, 19 maja 2017

Nowy szczeniak | Quidditch

Imię: Quidditch [czyt. Kłidicz]
Ksywka: Lubi jak mówi się na niego DD.
Rasa: Owczarek Australijski
Wiek: Nie jest taki mały, w końcu ma 10 miesięcy.
Płeć: Piesek
Stanowisko: Szkolony
Rodzina: Miał szóstkę rodzeństwa. Rozdzieliła ich wojna i został tylko z matką.
Ciekawostki:
*Mimo że jest szczeniakiem, zdążył już dowiedzieć się nieco o życiu. Jest bardzo inteligenty.
*Uwielbia malować i bardzo dobrze mu to wychodzi. Zawsze i wszędzie ma ze sobą swój szkicownik i nadgryziony ołówek.
Zakochany: Jak na razie jest w sforze tylko jedna mała suczka, a z DD jest prawdziwy zalotnik.
Charakter: Quidditch nie jest raczej skory do szaleństw. Woli spędzać czas w samotności albo przynajmniej spokojnie. Widząc szczeniaki a nawet dorosłe psy, biegające jak za piłką, uważa że to akt niewychowania. Co nie znaczy że nie umie się bawić. Oczywiście umie i często to robi. Lubi miło spędzić czas ze znajomymi przeważnie rozmawiając i wymieniając się żartami. Charakter DD nie uległ zmianie ani razu. Dużo w końcu nie przeżył więc nawet nie było na to czasu żeby zamykać się w sobie lub stać się bardziej otwartym. Po prostu. Spokojny, wesoły szczeniaczek.
Historia: Nie co dużo opowiadać. W końcu to jeszcze szczeniak i jego historia nie jest długa. Urodził się w watasze. Tak, w watasze, żadnej tam sforze. Jego ojciec był sojusznikiem, przyjacielem wilków więc wraz z matką zamieszkali na ich terenach. Wkrótce urodził się DD i jego rodzeństwo. Mieszkało im się wspaniale a szczeniaki znalazły już przyjaciół wśród małych wilków. Ich życie wydawało się już zawsze tak wyglądać. Niestety ojciec szczeniaka okazał się podstępnym dupkiem. Zaplanował spisek przeciwko wilkom. Miesiącami zbierał psy do armii żeby przejąć całe tereny watahy. Zdradził nawet własne dzieci i żonę. Zostali wygnani. Zgodnie z rozkazem mieli się stąd wynosić albo spotka ich kara śmierci. Rodzina sprzeciwiła się co nie skutkowało dobrze. Przeżył tylko Quidditch i jego matka. Rodzeństwo zostało zamordowane z łapy własnego ojca. Matka była roztrzęsiona ale wiedziała że muszą uciekać. Prawdopodobnie kilka psów dostało polecenie ich zabić bo zatrzymali ich w lesie. Zaatakowali sukę i w końcu powiesili ją na jednej z gałęzi wielkiego drzewa. Mały piesek zaczął wyć i lamentować nie zwracając uwagi na gotowych do walki przeciwników. Na szczęście do kolejnego zabójstwa nie doszło bo inne psy zjawiły się z pomocą. Nie były wrogo nastawione. Nieprzyjaciele uciekli i Quidditch został sam z Quiet i Jekyllem. Zaopiekowali się nim i zaproponowali mu mieszkanie w Sforze Psiego Uśmiechu. Był praktycznie sierotą i nie mógł zrobić niczego innego więc poszedł wraz z nimi.
Upomnienia: 0/4
Kontakt: natik880 | natigrati@gmail.com

Brak komentarzy: