czwartek, 4 maja 2017

Nowy szczeniak | Lucky


Imię: Lucky
Ksywka: Obojętnie mu jak na niego mówią, ale najczęściej jest to Luck.
Rasa: Owczarek Szwajcarski
Wiek: Ma 3 miesiące, ale jego charakter wskazuje na inny wiek. Zachowuje się czasem jak dorosły pies.
Płeć: Pies
Stanowisko: Szkolony
Rodzina:
Ojciec - Odszedł, zanim Lucky się urodził.
Matka - Nie żyje.
Co do rodzeństwa- nie miał.
Ciekawostki:1. W przeciwieństwie do swojego imienia jest bardzo ponury i smutny.
2. Jest o wiele mądrzejszy, bardziej odpowiedzialny i mniej naiwny od przeciętnego szczeniaka.
Zakochany: Na razie w nikim...
Charakter: Co by tu opisywać? To tylko ponuras, trzymający się na uboczu, który wciąż jest w żałobie po matce. Dawny radosny on zniknął a zastąpił go ponura, wystraszona sierota. Może radość kiedyś wróci?
Historia: Biała suczka z czułością patrzyła na białego szczeniaka biegającego po norce.
- To imię do niego pasuje - wyszeptała do siebie. Mały podbiegł do niej i liznął ją po pysku.
- Kocham cię mamo - szepnął wtulając się w jej białą sierść.
- Ja ciebie też.
*Dwa miesiące później*
Lucky jak zwykle radośnie podrzucał patyczek do góry. Jego matka przyglądała się temu z uśmiechem.
- Muszę na chwilkę wyjść. Mogę cię zostawić na te chwilkę samego? - powiedziała suczka.
- Tak! Obiecuję że będę grzeczny i nie wyjdę z norki! - pisnął mały.
- No dobrze. Ja za chwilkę wracam. - powiedziała i wyszła z norki. Lucky zają się tym co wcześniej robił - podrzucaniem patyka. Niestety po chwili znudziło mu się trochę. Rozejrzał się po "mieszkaniu" w poszukiwaniu czegoś do zabawy. Wtedy usłyszał kroki. Nie przejął się tym, bo pomyślał, że to jego mama wraca. Lecz do nory nie weszła z uśmiechem biała suczka, tylko czarny, warczący pies. Szczeniak gdy usłyszał warkot, od razu się odwrócił. Czarny przycisnął Lucky'ego łapą i zaczął zadawać obrażenia. Nagle coś odepchnęło nieznajomego od poranionego szczeniaka. To była matka małego.
- Uciekaj!!! - wrzasnęła. Mały (mimo duuużych obrażeń) wybiegł z nory. Przycupnął przy samym wejściu, żeby widzieć co się dzieje w środku. Jego matka przegrywała. W pewnym momencie usłyszał przerażony krzyki i... wszystko umilkło. Oczy Lucky'ego napełniły się łzami. Jego matka nie żyła. Przestraszony i ze łzami w oczach pobiegł W głąb nieznanego lasu...
Upomnienia: 1/4 (Za niekulturalne zwracanie się do administracji lol)
Kontakt: lucy20 (Howrse)

Brak komentarzy: