– Oli – warknęła gdy ten wbiegł do jej jaskini. Owczarek spojrzał na nią i przekręcił łeb.
– Co? – zapytał zdziwiony, podchodząc do niej i usiadł, patrząc na Grey z uniesioną 'brwią'. – Nie cieszysz się, że mnie widzisz? – mruknął, obchodząc ją wokół.
– Wiedz, że nie – warknęła, wstając z ziemi i popatrzyła na brata z wyższością. – Jeżeli życie Ci miłe opuść tą jaskinię w ciągu pięciu sekund – powiedziała przez zaciśnięte kły, wskazują bratu łapą wyjście. Ten przewrócił oczami i położył się na czerwonym kocu Gracy. Suka od razu stanęła na baczność. Podeszła do Oli'ego i wbiła mu kły w kark, po czym wyniosła przed jaskinię.
– Bolało! – syknął, łapiąc się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą zęby jego siostry.
– Będzie boleć jeszcze bardziej, jeżeli nie zabierzesz stąd tego swojego dupska – mruknęła, odwracając się do niego plecami i spojrzała na zmasakrowany, czerwony kocyk. Było widać na nim kilka czerwieńszych śladów, które mogły wskazywać na to, że parę kropel krwi Oli'ego na niego spadło.
– Miłe pożegnanie – mruknął i machnął łapą. Suka warknęła tylko i przewróciła oczami, kładąc się na posłaniu. – Bardzo miłe – znów usłyszała owczarka.
– Daru już sobie – warknęła i spojrzała na niego przez ramię. Pies stał i wbijał w nią mordercze spojrzenie. – Coś jeszcze? – zapytała, tym razem spokojniej. Od kłótni z Bitter'em była bardziej zdenerwowana. Wpływało na to najbardziej to, że co jakiś czas musiała ratować Oli'emu tyłek, ponieważ przez swój charakter i wiek wpakowywał się w różne kłopoty.
– Nic – mruknął i odwrócił się, idąc do domu. Grey wstała szybko i odprowadziła go wzrokiem pod las. Co raz bardziej wkurzało ją, że pies nie może stać się bardziej odpowiedzialny za swoje czyny. W końcu nie zostanie mu nic, gdy będzie się tak zachowywał. Suka rozejrzała się wokół swojego domu i wbiła wzrok w jaskinię, w której mieszkał Bitter. Cicho westchnęła, po czym wróciła do środka i położyła się na kocu.
Bitter? Okoliczności dzieją się, kiedy Biteł biergał se po miastach i wsiach xd
– Co? – zapytał zdziwiony, podchodząc do niej i usiadł, patrząc na Grey z uniesioną 'brwią'. – Nie cieszysz się, że mnie widzisz? – mruknął, obchodząc ją wokół.
– Wiedz, że nie – warknęła, wstając z ziemi i popatrzyła na brata z wyższością. – Jeżeli życie Ci miłe opuść tą jaskinię w ciągu pięciu sekund – powiedziała przez zaciśnięte kły, wskazują bratu łapą wyjście. Ten przewrócił oczami i położył się na czerwonym kocu Gracy. Suka od razu stanęła na baczność. Podeszła do Oli'ego i wbiła mu kły w kark, po czym wyniosła przed jaskinię.
– Bolało! – syknął, łapiąc się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą zęby jego siostry.
– Będzie boleć jeszcze bardziej, jeżeli nie zabierzesz stąd tego swojego dupska – mruknęła, odwracając się do niego plecami i spojrzała na zmasakrowany, czerwony kocyk. Było widać na nim kilka czerwieńszych śladów, które mogły wskazywać na to, że parę kropel krwi Oli'ego na niego spadło.
– Miłe pożegnanie – mruknął i machnął łapą. Suka warknęła tylko i przewróciła oczami, kładąc się na posłaniu. – Bardzo miłe – znów usłyszała owczarka.
– Daru już sobie – warknęła i spojrzała na niego przez ramię. Pies stał i wbijał w nią mordercze spojrzenie. – Coś jeszcze? – zapytała, tym razem spokojniej. Od kłótni z Bitter'em była bardziej zdenerwowana. Wpływało na to najbardziej to, że co jakiś czas musiała ratować Oli'emu tyłek, ponieważ przez swój charakter i wiek wpakowywał się w różne kłopoty.
– Nic – mruknął i odwrócił się, idąc do domu. Grey wstała szybko i odprowadziła go wzrokiem pod las. Co raz bardziej wkurzało ją, że pies nie może stać się bardziej odpowiedzialny za swoje czyny. W końcu nie zostanie mu nic, gdy będzie się tak zachowywał. Suka rozejrzała się wokół swojego domu i wbiła wzrok w jaskinię, w której mieszkał Bitter. Cicho westchnęła, po czym wróciła do środka i położyła się na kocu.
Bitter? Okoliczności dzieją się, kiedy Biteł biergał se po miastach i wsiach xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz