-Cheroon to nie o to chodzi ja nie mogę zapomnieć widoku krwi i tych
ciał... To było straszne widzieć zabitą rodzinę. Zwykle nie płacze lecz
kiedy o tym wspomnę i widzę obraz tych ciał to co innego Cheroon.-
odparłam i przestałam płakać.
-Rozumiem ale nie lubię jak ktoś się marze.- odparł niewzruszony.
-Cheroon! To jest poważnie!- krzyknęłam z wściekłości.
-Ok ok już dobrze.- odparował.
-Cheroon ja na serio tak to widzę jesteś egoistą i myślisz tylko o sobie!- krzyknęłam pełna gniewu i rozpaczy.
(Cheroon? Sorka że tak krzyczałam.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz