wtorek, 28 października 2014

Od Qetsiyah- CD opowiadania Mashine

Tata rozejrzał się po naszej nowej jaskini. Według mnie była całkiem fajna, w dodatku teraz jesteśmy w sforze. Wcześniej nie wiedziałam, że taki coś istnieje. Cały czas mam wrażenie, że żyje w ciągłej niewiedzy. Cały czas przed czymś uciekamy, przez co nie mam żadnych przyjaciół. Bardzo mi brakuje zabawy z rodzeństwem, może kiedyś wrócą ? Ale na razie jestem szczęśliwa, że tata zgodził się zatrzymać w jakimś miejscu. Może zostaniemy tu na stałe ? Po głowie krążyło mi wiele pytań, ale nie zakładam, że od razu mi wszyscy na nie odpowiedzą.
- Qet ja pójdę rozejrzeć się. Jak chcesz możesz pójść ze mną. – Tata powiedział do mnie spokojnym głosem, widząc że Mashine wychodzi.
- A czy ja mogłabym się sama rozejrzeć ? –Spojrzałam na niego maślanymi oczkami i uśmiechnęłam się szeroko.
- No dobra, ale nie odchodź daleko. – Szybko śmignął z nory i poszedł patroszyć teren. Ja za to pobiegłam w stronę odchodzącego „wilka”. Była naprawdę gęsta mgła. Dało by się chyba ją pokroić i zjeść. Próbowałam go dogonić , lecz mam krótkie i niezdarne łapki. Ten fakt nie ułatwia życia. Maszi ma za to długie zwinne nogi. Na szczęście nie zasuwał tak jak mój ojciec. Jakoś udało mi się go dogonić .
- Dzień dobry !!! – Krzyknęłam ile sił w płucach, w końcu dzieliła nas jednak znaczna odległość. Gdy to zrobiłam pies prawie podskoczył ze strachu. Pewnie nie spodziewał się, że taka mała biała kulka za nim pośpieszy. Odwrócił się w moją stronę i westchnął głośno.
- Witaj. Czy nie powinnaś być z tatą ? – Zapytał ze zdziwieniem. Jak zawsze pytają dlaczego jestem sama. Nikt nigdy nie pomyśli że już nie jestem takim małym szczeniakiem. Umiem o siebie zadbać, a wszyscy jak zwykle pytają gdzie jest mój opiekun. Bo szczeniakom nie wolno być samym w lesie, takie jest światowe przekonanie. Dorośli nawet nie wiedzą jakie to wkurzające.
- Tata poszedł obejrzeć krajobrazy i uznał, że jestem już na tyle duża że mogę siedzieć sama. – Powiedziałam pusząc się jak paw. Na ten widok pies się lekko uśmiechnął.
- A ty nie chciałaś zwiedzać z nim ?
- Nie, tata ma swój sposób zwiedzania, a ja swój. Tata zawsze zasuwa na przód, nie zwracając uwagi na szczegóły. A ja lubię się przyglądać innym rzeczą.
- Yhmm… A dlaczego w ogóle odeszliście ze swojego domu ?
- Tata ma taką jakby fobię.
- W sensie boi się ciemności ?
- Nie, my po prostu uciekamy od czegoś, ale nie jestem pewna od czego. Właśnie przypomniałam sobie o co chciałam się zapytać .
- No więc… o co ?
- Gdzie tak na oko geograficznie się znajdujemy ? – Psu rozwarły się oczy ze zdziwienia. Nie sądził, że takiego szczeniaczka będą obchodzić takie rzeczy. Ale ja jestem inna od innych szczeniaków, więc wszystkich zaskakuje. Czekałam ze zniecierpliwieniem na odpowiedź.

< Mashine ? > :P

Brak komentarzy: