Tata rozejrzał się po naszej nowej jaskini. Według mnie była całkiem
fajna, w dodatku teraz jesteśmy w sforze. Wcześniej nie wiedziałam, że
taki coś istnieje. Cały czas mam wrażenie, że żyje w ciągłej niewiedzy.
Cały czas przed czymś uciekamy, przez co nie mam żadnych przyjaciół.
Bardzo mi brakuje zabawy z rodzeństwem, może kiedyś wrócą ? Ale na razie
jestem szczęśliwa, że tata zgodził się zatrzymać w jakimś miejscu. Może
zostaniemy tu na stałe ? Po głowie krążyło mi wiele pytań, ale nie
zakładam, że od razu mi wszyscy na nie odpowiedzą.
- Qet ja pójdę rozejrzeć się. Jak chcesz możesz pójść ze mną. – Tata
powiedział do mnie spokojnym głosem, widząc że Mashine wychodzi.
- A czy ja mogłabym się sama rozejrzeć ? –Spojrzałam na niego maślanymi oczkami i uśmiechnęłam się szeroko.
- No dobra, ale nie odchodź daleko. – Szybko śmignął z nory i poszedł
patroszyć teren. Ja za to pobiegłam w stronę odchodzącego „wilka”. Była
naprawdę gęsta mgła. Dało by się chyba ją pokroić i zjeść. Próbowałam go
dogonić , lecz mam krótkie i niezdarne łapki. Ten fakt nie ułatwia
życia. Maszi ma za to długie zwinne nogi. Na szczęście nie zasuwał tak
jak mój ojciec. Jakoś udało mi się go dogonić .
- Dzień dobry !!! – Krzyknęłam ile sił w płucach, w końcu dzieliła nas
jednak znaczna odległość. Gdy to zrobiłam pies prawie podskoczył ze
strachu. Pewnie nie spodziewał się, że taka mała biała kulka za nim
pośpieszy. Odwrócił się w moją stronę i westchnął głośno.
- Witaj. Czy nie powinnaś być z tatą ? – Zapytał ze zdziwieniem. Jak
zawsze pytają dlaczego jestem sama. Nikt nigdy nie pomyśli że już nie
jestem takim małym szczeniakiem. Umiem o siebie zadbać, a wszyscy jak
zwykle pytają gdzie jest mój opiekun. Bo szczeniakom nie wolno być samym
w lesie, takie jest światowe przekonanie. Dorośli nawet nie wiedzą
jakie to wkurzające.
- Tata poszedł obejrzeć krajobrazy i uznał, że jestem już na tyle duża
że mogę siedzieć sama. – Powiedziałam pusząc się jak paw. Na ten widok
pies się lekko uśmiechnął.
- A ty nie chciałaś zwiedzać z nim ?
- Nie, tata ma swój sposób zwiedzania, a ja swój. Tata zawsze zasuwa na
przód, nie zwracając uwagi na szczegóły. A ja lubię się przyglądać innym
rzeczą.
- Yhmm… A dlaczego w ogóle odeszliście ze swojego domu ?
- Tata ma taką jakby fobię.
- W sensie boi się ciemności ?
- Nie, my po prostu uciekamy od czegoś, ale nie jestem pewna od czego. Właśnie przypomniałam sobie o co chciałam się zapytać .
- No więc… o co ?
- Gdzie tak na oko geograficznie się znajdujemy ? – Psu rozwarły się
oczy ze zdziwienia. Nie sądził, że takiego szczeniaczka będą obchodzić
takie rzeczy. Ale ja jestem inna od innych szczeniaków, więc wszystkich
zaskakuje. Czekałam ze zniecierpliwieniem na odpowiedź.
< Mashine ? > :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz