Dało się wyczuć że ktoś mnie śledzi. Później jeszcze nawet mi to udowodniono. Stanęła przede mną suczka. Może trochę starsza ode mnie. Nie mogę pozwolić jej się rządzić. Zaraz wyjdę na słodkiego pieska, którym można pomiatać. Gdy mała zagrodziła mi drogę wypiąłem pierś.
- H..hej!- jąkała się - Masz ochotę się ze mną pobawić?
Popatrzyłem na nią dziwnym wzrokiem. Pobawić? Owszem. Lubię zabawę. Ale ona może chcieć wykorzystać to do pognębienia mnie. Pokazałem małe i ostre ząbki a ona odsunęła się o kilka kroków.
- Jestem za duży żeby się bawić.- parsknąłem.
- Jestem starsza od ciebie a lubię się bawić.- przechyliła łeb na bok.
- To że jesteś starsza nie sprawia że cię posłucham...- zacząłem.
Suczka miała na celu coś odpowiedzieć ale ja dołączyłem pewne słowa.
- ... i mądrzejsza.- zaśmiałem się.
Szczeniak otworzył szeroko oczy po czym spojrzał na mnie złowrogo. No to chyba ją wkurzyłem... Nie mam z tym problemu ale pewnie ciężej będzie ją pokonać.
- A więc to tak?- warknęła. Mało mnie to wystraszyło.
- Zależy jak to rozumiesz.- wzruszyłem ramionami zachowując spokój.
Suka chyba nic nie znalazła na swoje usprawiedliwienie bo tylko cicho warczała. Siedziałem nadal mało wzruszony całą sytuacją. Nagle zerknąłem za małą. Zauważyłem za nią szaro-kruczego wilka. Chciałem uciec ale zanim to zrobiłem manewrowałem łapami po śliskim podłożu. W końcu udało mi się wybić z tylnych łap i rzuciłem się w ucieczkę.
Miranda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz