Quake obijał się o przednie łapy Jema kiwając na wszystkie strony. Trzeba przyznać, że aussie nie nosił wcześniej szczeniąt i nie robił tego zbyt umiejętnie. Ale z drugiej strony chyba nic w tym dziwnego. Nie opiekował się wcześniej młodymi, a nawet nie interesował się nimi, gdy swego czasu tyle ich było w sforze. Chociaż, jak na razie szczeniak nie marudził. Siedział, a właściwie zwisał, spokojnie. Chyba czuł nieco respekt do starszego samca. W końcu, przybył mu na ratunek. Gdyby nie to, sytuacja skończyłaby się źle. Tak przynajmniej wydawało się Delcie. Wilki to nie byle jaka sprawa. Nie powinny znajdować się na terytorium sfory. I trzeba się ich jak najszybciej pozbyć. Jem już dobrze wiedział co będzie tematem na kolejnym
zebraniu. Instynktownie samiec obejrzał się za siebie, gdyż po plecach przebiegł go zimny dreszcz. Czuł się obserwowany. Ale za jego plecami znajdowały się tylko drzewa i śnieg oczywiście. Ponadto maleńki, biały i zimny puch zaczął się teraz sypać lekko z nieba. Delta zatrzymywał się co chwilę, by strząsnąć go z siebie. Ale zaraz znów działo się to samo. Zauważył jaskinię Alf na horyzoncie, więc przyspieszył. Będąc już w jej wnętrzu upuścił Queke'a na ziemię, a sam osunął się znów pod ścianę. Westchnął. Mógł się nie zgadzać. Jocker znalazłby kogoś innego.
- Wuuujkuuu, naucz mnie polować! - wykrzyknął szczeniak wyrywając dorosłego z zamyślenia. Samiec potrząsnął głową z zastanowieniem. Pierwsze co przyszło mu na myśl to stanowcze "Nie". Ale... Po chwili dźwignął się i ruszył w stronę wyjścia. Młody był chyba nieco zdziwiony, ale zaraz popędził za Deltą.
Zatrzymali się przy niewielkiej polance. Dookoła widać było świeże ślady zająca, a Jem czuł w okolicy wyraźny zapach zwierzęcia. Wskazał pyskiem w stronę odcisków. Quake zrozumiał o co chodzi, więc po chwili zaczął krążyć w kółko starając się złapać trop ofiary. Jem usiadł wygodnie na ziemi, pewny, że zajmie to dużo czasu. Wodził wzrokiem za szczenięciem. Młody szybko jednak zrezygnował z zajęcia, marudząc, że to nudne. Delta przewrócił oczami.
Quake?
Męczyłam się nad tym nie wiadomo ile, a i tak wyszło słabo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz