Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, jak mu odpowiedzieć. Z jednej strony
również myślałam nad taką opcją od dłuższego czasu, spędzonego w
dziwnym, jednak wyjątkowo przyjemnym milczeniu. Milczeniu i ciszy wolnej
od wszelkich dźwięków, najczęściej wywoływanych przez gwardię
tutejszych szczeniaków. Byłam zaintrygowana tym, co kierowało samcem -
może sam fakt, że stara się o moje względy od dłuższego czasu, a ja
tylko czekam na jakąkolwiek, męską reakcję z jego strony? Chciałabym w
to wierzyć, nawet, jeśli cała ta sytuacja miała okazać się cholernym
wyolbrzymieniem mojej wyobraźni, fatamorganą czy przywidzeniem
spowodowanym niewiarygodnym zezem.
- Do tej pory nie jesteś w stanie rozróżnić mojej płci, Locked? - zapytałam, mierząc go spojrzeniem.
- Jestem, byłem i zawsze będę tego świadomy, Elaine. - odparł, po czym usiadł.
Ponownie skierowałam ku niemu swój pysk, przy okazji wznawiając próby nawiązania kontaktu z Lockiem. Wydawał się wyjątkowo nieobecny, nawet jak na niego..Bez problemu podeszłam bliżej na tyle, aby objąć jego szyję swymi czarnymi łapami.
- Jasne że zostanę. - uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego krótką, szorstką sierść.
- Do tej pory nie jesteś w stanie rozróżnić mojej płci, Locked? - zapytałam, mierząc go spojrzeniem.
- Jestem, byłem i zawsze będę tego świadomy, Elaine. - odparł, po czym usiadł.
Ponownie skierowałam ku niemu swój pysk, przy okazji wznawiając próby nawiązania kontaktu z Lockiem. Wydawał się wyjątkowo nieobecny, nawet jak na niego..Bez problemu podeszłam bliżej na tyle, aby objąć jego szyję swymi czarnymi łapami.
- Jasne że zostanę. - uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego krótką, szorstką sierść.
Locked? xxDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz