piątek, 2 września 2016

Od Riley - C.D. Opowiadania Heroine

Riley uniosła lekko swoje brwi, zupełnie tak, jakby oczekiwała innej, konkretniejszej odpowiedzi na swoje długo planowane wyznanie o własnych poglądach. Argument suki przedstawionej jako Heroine był mocny, jednakże nie miała zamiaru w niego wierzyć, przyznać jej rację czy przyjąć do siebie cenne spostrzeżenie z wyraźną aprobatą. Wolała drążyć się w swoich uprzedzeniach i obawie przed nieznanymi, nawet nie rozpatrując ich zamiarów, które wcale nie musiały być złe, przepełnione nienawiścią i brutalnością. Ciemna, ponura wizja setki szpiegów pod osłoną wyglądu husky atakujących każdy cal jej wątłego ciała jeszcze bardziej utwierdzał ją w przekonaniu, iż powinna bezdyskusyjnie i szybko skierować się w inną stronę i od nowa naznaczyć cel swej podróży - zamiast znalezienia jaskini marzyła teraz o poszukiwaniach pustej, niezamieszkałej przez nikogo jamy i podążania prostą, leśną i odsuniętą od aktywniejszej części sfory ścieżką. Nie miała najmniejszego zamiaru powtarzać tego przedstawionego, właściwie odbytego tylko dzięki niej, a dosadniej - nieostrożności, którą się wykazała. Mimo tego, że już dawno mogła być skierowana ku swojej upragnionej drodze, wciąż stała w jednym miejscu, wbijając pazury w miękką, żyzną glebę. Kończyny próbowały odmówić jej posłuszeństwa, lecz wcześniej wymienione pragnienie wzięło górę; już po kilku sekundach obróciła się o trzysta sześćdziesiąt stopni i kroczyła pewnie przed siebie. Kiedy jedna z jej kończyn była już stanowczo za warstwą gęstych, bujnych i zielonych krzewów usłyszała głos, który błyskawicznie dopasowała do Owczarka. Instynktownie odwróciła pysk, ukazując Heroine i Cielowi swoje ślepia w mocnym, krwistoczerwonym odcieniu, co z pewnością wzięli za pewien gest przyjaznego nastawienia.
- Może jednak się przedstawisz? - dosyć wyraźny głos Heroine ledwo przebijał się przez świst jesiennego, wyjątkowo porywistego wiatru. - Myślę, że to nie ma sensu, po prostu wracajmy do swoich spraw - dodała smutno, gdy suka podążała dalej w zupełnie nieznanym kierunku.
- Riley - mruknęła, za chwilę znajdując się tuż obok nich.
Nie chciała sprawiać komuś przykrości, a przynajmniej nie teraz, na samym wstępie jej pobytu w sforze - co mogłoby się wydarzyć, gdyby Owczarek był młodym samcem Alfa, Beta czy po prostu ważniejszym członkiem? Wybrała przełknięcie wstydu, zamiast krzywych spojrzeń przez resztę swojego tutejszego mieszkania, przebywania w stadzie razem z dwójką.

Heroine?

Brak komentarzy: