środa, 27 sierpnia 2014

Od Genny - CD opowiadania Mashine

- Żebyś wiedział że nie!
Wiedziałam że na Alfy nie mogę się wkurzać, ale nie dałam rady tego nie robić. Ostentacyjnie odwróciłam się i poszłam do siebie, inaczej po prostu wyskoczyłabym ze skóry z wściekłości. A tam... BAJZEL TOTALNY!!! Na podłodze zobaczyłam sparaliżowanego szaraka. - No, przynajmniej kolacja sama przyszła... - Mruknęłam do siebie. Zjadłam, posprzątałam i pełna wrażeń położyłam się spać. Rankiem jeszcze nie wstawałam z łóżka.

Mashine? ew. Ktoś inny?

Brak komentarzy: