- Gdzie pójdziemy ? - zapytałem ze zwątpieniem .
- No cóż .. mamy zimę więc może na Śnieżną Polanę ? - zaproponowała z uśmiechem .
- Wytarzać się w śniegu ? - zawołałem wesoło .
- A chcesz ? - zaśmiała się Gracy .
- Z tobą zawsze - uśmiechnąłem się i pobiegliśmy .
***
Na polanie było pełno śniegu ... pełno ciorania się ! - pomyślałem .
- Hej , Lloyd ! Chodź ulepimy iglo , i pójdziemy do niego spać!
Zamerdałem ogonem i wzięliśmy się do pracy .
Lepiliśmy go chyba dwie godziny ale było warto . Ja i Gracy stanęliśmy dumni przed naszym arcydziełem :
- Bitwa na śnieżki ? - zaproponowałem .
- Ej , ej nie szalej ! - zaśmiała się suczka i obrzuciła mnie miękkim puchem .
- Zimny ! Mam go w uszach ! - zawołałem przerażony .
Gracy pokazała mi szybki sposób na wytrzepanie śniegu .
Po wysuszeniu weszliśmy do iglo .
- Ciasne ale własne - powiedziała suczka i zwinęła się w kłębek .
Położyłem się obok i wyszeptałem :
- Kolorowych snów ...
Gracy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz