- Ale tak czy inaczej trzeba czekać - westchnął. Pokiwałam głową.
- Nie długo kończę dwa lata. Jak to szybko leci... - mruknęłam.
- Ja na swoje urodziny jeszcze trochę poczekam - szepnął Ron i mnie pocałował. Pomyślałam o tym, ile będę musiała poczekać na te szczeniaki.
- Co robimy? - zapytał Roney.
- Czekaj... - wzięłam puszkę białej farby i zrobiłam na ścianie jaskini wielki napis:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz