piątek, 4 marca 2016

Od Suzzie - CD opowiadania Castiela

- Czy ty uważasz mnie za głupią? Gadałam z nim, ale tylko się wkurzył i uciekł - pokręciłam głową.
- Sama widzisz, na razie nie możemy nic zdziałać.
W zamyśleniu spojrzałam w niebo. Robiło się ciemno. Wychodzi na to, że rozmawialiśmy parę godzin.
- Może powinniśmy wracać? - odezwałam się po pełnej minucie ciszy.
- Yhm. Castiel! - krzyknął Loki.
- Tu jestem! - pokazał się przed nami. Skierowaliśmy się w drogę powrotną. Cały czas paplałam z Cas'em o różnych śmiesznych sprawach. Nie chciałam, by zorientował się że coś jest nie tak. On jednak mnie przejrzał.
- Suzzie - zaczął. - O czym rozmawiałaś z tatą?
- O... Niczym ważnym - uśmiechnęła się sztucznie. Castiel już nie pytał o nic związanego z tą sprawą. Gdy byliśmy przed ich jaskinią, krótko przytuliłam Lokiego i trąciłem Cas'a nosem.
- Dobranoc, chłopaki - wycofała się. Usłyszałam jeszcze jak młodszy osobnik mówi: "Suzzie jest baardzo miła, prawda, tato?"
🌟🌟🌟
Gdy weszłam do jaskini, pierwszy w oczy rzucił mi się brak mojego brata. I to, że na moim posłaniu rozwalony leżał Meversue.
- Co ty tu robisz? - rzekłam, odwracając się do niego tyłem.

Mever? ;p

Brak komentarzy: