Osłupiałam.
- To prawda? - zapytałam cicho.
- No a jak - uśmiechnęła się Winnie. - To ja was może zostawię samych.
Wyszła. Weza chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- Co się stało? - zaniepokoił się.
- Nic - warknęłam i uciekłam. Bardzo szybko dobiegłam do Cypel High. Popatrzyłam w dół. To miejsce nie wiem czemu, trochę mnie uspokoiło. Chwila spokoju jednak została szybko przerwana, gdy mój partner przybiegł do mnie.
- Nesty, nie cieszysz się? - zapytał. Westchnęłam. Przetarłam oczy łapą, by ukryć łzy choć kilka z nich już spadło na mój pysk.
- Nie bardzo - mruknęłam, unikając jego wzroku.
- Czemu? - złapał mnie za łapę.
- Ja nie nadaje się na matkę. NIE CHCE się nadawać, rozumiesz? Szczeniaki to obowiązki, teraz muszę już żyć wobec określonych zasad. Ja po prostu chciałam wyruszać w podróże, zachowywać się jak szczeniak i żyć BEZ uciążliwego potomstwa. A teraz... Wszystkie plany legły w gruzach. Całe moje życie się zmarnowało! Nie chcę tego potomstwa! Nie chcę!
Weza? Musisz przekonać Nesty do zmiany zdania o potomstwie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz