Weza popatrzył na partnerkę i lekko się uśmiechną.
- Teraz będziemy mieli mnjej czasu dla siebie - westchnęła Nes, patrząc na partnera. Tek skiną głową, jednak uśmiech nie schodził mu z pyska.
- Spokojnie - rzucił, przytulając partnerkę - Niedługo się to zmieni. Jeszcze trochę i będziemy dziadkami - zaśmiał się Weza, gdy ujrzał grymas na twarzy Nesty.
- Nie postarzaj - mimowolnie się uśmiechnęła - Gdzie idziemy? - zapytała, spoglądając na Wezę. Ten wzruszył ramionami i łapiąc ją za łapę ruszył przed siebie. Szli w ciszy, tylko co raz jednak chrzęścił im pod łapami śnieg. Nie przejmowali się jednak z tego, tylko cieszyli chwilą.
- Może pójdziemy na Ice Ring? - zapytał Weza, patrząc na Nes, a ta odpowiedziała mu pewnym skinieniem. Gdy weszli do Ice Ring, o dziwo nie było tam nikogo. Całe, wielkie lodowisko było tylko dla nich.
- Zatańczy pani ze mną? - zapytał pies, kłaniając się i wyciągnął łapę w stronę suczki.
- Z chęcią (Milordzie B)) - zaśmiała się i położyła swoją łapę, na łapię psa. Po chwili, zaczęli „tańczyć”, czyli ślizgać się po tafli lodu.
Nesty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz