- W sumie... - zamyśliłem się przez chwilę - Fajnie by było mieć takie szczeniaczki, biegające wokół - uśmiechnąłem się i objąłem Giselle.
- W ogóle, czyj to szczeniak? - zapytała Giselle, patrząc na małego pieska.
- Chyba Indiany - powiedziałem, widząc w oddali białego psa. Gis widocznie odetchnęła.
- Cześć - powiedział Indiana, podchodząc do nas.
- Witaj - odpowiedzieliśmy razem z Gi.
- To twój urwis? - zaśmiałem się, wskazując na małego pieska. Indiana pokiwał głową.
- To Harrison - uśmiechnął się lekko.
* Kilka minut później *
Porozmawialiśmy jeszcze trochę z Indianą. Poszliśmy już do domu.- Wiesz, możesz u mnie przenocować - powiedziałem do suczki - Jest już ciemno
- Nie będę robić kłopotu - uśmiechnęła się lekko.
- Nie będziesz robić - powiedziałem i pocałowałem ją.
- No dobra - powiedziała Gis i weszła do mojej jaskini.
* Kolejne kilka minut później *
Giselle położyła się już, lecz widziałem, że nie śpi. Podszedłem i położyłem się obok niej.- Ym... Nadal chcesz mieć szczeniak? - zapytałem się, całując ją.
Giselle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: