Pokręciłem przecząco łbem.
- Jakoś nie było czasu - zażartowałem - A ty?
- Może kiedyś - zaczęła sobie przypominać Coco. Uśmiechnąłem się i też wszedłem do wody.
- Jak myślisz, co tam jest?- pokazałem łapą, przestrzeń przed nami.
- Coś na pewno.
Położyłem się na wodzi i zacząłem rozmyślać.
- Kiedyś zwiedzę cały świat - powiedziałem patrząc w niebo.
- Może jeszcze na księżyc polecisz - zaśmiała się Coco, stojąc nade mną.
- Może...- uśmiechnąłem się.
Coco?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz