środa, 9 grudnia 2015

Od Safiry

Idę i myślę.Jeszcze nic nie wiem o tym miejscu( SPU), ani o psach mieszkających tu.Chociaż alfy wyglądały przyjaźnie i również tak się zachowywały,nie czuję się tutaj komfortowo.Idę, idę i idę...Czasem zastanawiam się , czy nie zostałam stworzona tylko do chodzenia.Nie mam norki, w której mogę się skryć i czuć się w niej bezpiecznie.Choć może jednak w końcu ją dostanę.Mam nadzieję, że będzie taka,jak ją sobie wyobraziłam, albo lepsza.Zaczynam się niecierpliwić .Suzzie powiedziała, że ktoś do mnie przyjdzie za godzinę,by mnie oprowadzić po sforze.Choć rozmowa z jakimś obcym psem wydaje mi się przerażająca, to wolę ją niż marznięcie na polu.Minęły dwie godziny.Gdy wreszcie usłyszałam czyjś głos:
- Safira , Safira! - był/a to...

Ktoś?

Brak komentarzy: