- Już nie mogę się doczekać tej podróży - powiedziała suczka, z głową w chmurach. Weza uśmiechnął się i mocniej przytulił.
- Chodź, jeszcze poszukamy nowego domu dla nas - powiedział Weza, puszczając partnerką.
- A co z moją mamą? - Nes popatrzyła na niego błagalnie.
- Przeprowadzasz się i koniec - powiedział pies i pocałował partnerką w czoło. Suczka cicho westchnęła. - Mam jedną jaskinię na oku - powiedział pies i zaprowadził tam Nesty. Była dosyć mała, lecz z łatwością pomieściła by ich dwójkę.
- Chodź, przeniesiemy tu twoje i moje rzeczy - Weza cmoknął partnerkę.
* Wieczorem *
- To ja już będę spadać - powiedziała Mey, przytulając Wezę i Nesty. Suczka wyszła i para została sama, sprzątając po dowiedzinach.
- Będzie mi troszkę smutno bez niej - westchnął pies, patrząc na Nes.
- Przecież będzie nas odwiedzać - uśmiechnęła się suczka, przytulając psa.
- Taaak - westchnął pies, lecz po chwili ożywił się - Ale są plusy takiego życia - Weza uśmiechnął się zadziornie do Nesty.
- Jakie? - zapytała Nes, lecz dokładnie wiedziała o co mu chodzi.
- Jest troszkę więcej prywatności - powiedział, po czym pocałował Nesty.
* Rano *
- Wstawaj - powiedział Weza, trącając partnerkę nosem - Przyniosłem śniadanie
- Nie dobrze mi - powiedziała cicho Nesty i złapała się za brzuch.
- Chodź, pójdziemy do Winnie - Wez pomógł wstać Nesty i zaprowadził ją do lekarki.
* Później *
- Wszystko wskazuje na to, że... - zaczęła Winnie.
- Że coś jest nie tak, tylko co - przerwał jej zdenerwowany pies i popatrzył z nadzieją na Winnie.
- Wszystko jest dobrze - uśmiechnęła się Winnie - Będziecie rodzicami!
Nesty? c;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: