środa, 6 maja 2015

Od Zivy- CD opowiadania Fayleer'a

-Jasne...Przepięknie tutaj. - W końcu zamknęłam pysk. Byłam oczarowana......W końcu Fayleer usiadł na drugim końcu ławki.
Uśmiechnęłam się.
-Wiesz, możesz mi mówić "Zi". Tak będzie krócej.
-Okey, a ty mi mów Fay.
Siedzieliśmy wpatrzeni w wodę. Fay tak się zajął "patrzeniem" że popchnęłam go i wpadł do wody. Z chodząc z ławki potknęłam się, wywinęłam orła i także znalazłam się w wodzie. O dziwo była ciepła.
-Ciepła ta woda. - Powiedziałam.
-Rzeczywiście.
Z oddali zobaczyłam dosyć dużego jelenia. Szturchnęłam mojego towarzysza.
-Ty, patrz! Jaki jeleń...- Szepnęłam wychodząc z wody.
Około 5 min. później, zajadaliśmy się upolowaną zwierzyną. Nagle Fay upadł na ziemię.
-Fayleer! Co ci jest?! - Krzyknęłam.
-Plecy...Ple...cy...-Szepnął i stracił przytomność.
Zaczęłam rozglądać się dookoła. Nikogo nie było, więc musiałam go zanieść sama. Na miejscu Raven położyła Fayleer'a na łóżku i odeszła. Zaraz przyszła Omega i opowiedziałam jej całą historię.
-Tak. Był już u nas. Miał uszkodzony kręgosłup. - Suczka spuściła łeb.
-I...Nic mi nie powiedział?
Nagle wilk się obudził.
-Fay? Fayleer! Bałam się o ciebie! - Krzyknęłam przytulając ledwo otrząśniętego wilka.

Fayleer?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.

Dziękuje c: