Popatrzyłem na nią maślanymi oczami.
- Prooooszę - powiedziałem, uśmiechając się lekko.
- No dobra - odparła Av - Ale jak coś, będzie na Ciebie - zaśmiała się.
- Okej - uśmiechnąłem się i pociągnąłem ją w stronę miasta. Wszelkie wielkie budynki, z bliska wydawały się jeszcze większe. Było też kolorowo, przez to, że po zachodzie słońca, wszystko zaczęło świecić różnymi kolorami.
- Łatnie tu co? - zapytałem, spoglądając na Avii.
- No - pokiwała głową, rozglądając się. Uśmiechnąłem się i popatrzyłem na boki. Nigdzie nie było potencjalnego zagrożenia. Na razie. Trzeba być czujnym.
- Chodźmy tu - powiedziałem, skręcając w inną uliczkę. Av poszła za mną. Po dwóch stronach tej alejki rosły wielkie drzewa, co lekko przyprawiło mnie o ciarki.
Avalon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: