- Boli cię jeszcze łapa? – spytałam po raz nie wiadomo który. Indy roześmiał się.
- Pytasz się o to po raz milionowy – zauważył i cmoknął mnie w czoło – Nie boli nic a nic.
- To dobrze – westchnęłam – Mam do ciebie sprawę.
- Jaką? – zastrzygł uszami.
- Chciałabym wyjechać na jakiś tydzień lub dwa. Jak Lissy i Enzuri.
- Hmm… Pojedziemy jak będziesz grzeczna – mruknął. Pokazałam mu język.
- A nie jestem? – uniosłam brwi.
- No… - zaczął.
- Ty mi skąpisz wyjazdu! Nie kochasz mnie – udawałam obrażoną i odwróciłam się do psa tyłem.
- Nie udawaj. Dobrze cię znam – powiedział Indy. Puff… Trudno.
- INDY MNIE NIE KOCHA, INDY MNIE NIE KOCHA, INDY MNIE NIE… - zaczęłam się drzeć, ale Indiana przerwał mi… pocałunkiem.
Indiana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: