Szliśmy jeszcze przez chwilę przez las. Natrafiliśmy niestety na przeszkodę. Jakieś drzewo przewróciło się i zagrodziło nam drogę.
- No i stoimy w miejscu - westchnęła Honey.
- Nieprawda. Możemy przez nie przejść. Zdołasz to zrobić?
- Oczywiście, że tak. To zadanie w zupełności mnie nie przerasta.
Podszedłem do suczki i podniosłem ją. Zaparła się łapami o lekko spróchniałą korę i wskoczyła na drzewo. Na szczycie zamachał ogonem zadowolona. Teraz była pora na mnie. Zrobiłem tak jak Hon i również mi się udało. Poszło gładko. Poszliśmy dalej. Uważałem przy tym, żebyśmy się nie zgubili, ponieważ ścieżka była coraz bardziej niewidoczna. Nareszcie po jakimś czasie zacząłem dostrzegać prześwity światła słonecznego. To już blisko. Naszym oczom ukazał się niesamowity widok.
- Widzisz te góry. Ten prawy szczyt to Wyjec. Za nimi kończy się Sfora Psiego Uśmiechu. Nazywamy to Górami Zapomnienia, ponieważ można tutaj spotkać mało zwierząt i roślin. Podoba Ci się tutaj?
Honey ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz