Słyszałem śmiech dochodzący z nad jaskini. Wiedziałem że to Winnie i Theo. Starzy nic nie rozumieją. Nie miałem zamiaru płakać tylko wyjaśnić wszystko.
- Wy nic nie rozumiecie!- przerwałem im.
- Jak to?- oburzył się tata.- Miałeś jakiś powód do rozkopania naszej jaskini?!
- Ależ miałem!
- Jaki niby?- zapytała mama.
- Nie mogę powiedzieć tego dokładnie bo to tajemnica ale powiem tyle że jakbym tego nie zrobił, nie znalazłbym skzyni, nie znalazłbym mapy prowadzącej do innej skrzyni w której był amulet który musiałem dać demonowi bo by zniszczył naszą sforę!- mówiłem szybko i aż się zdyszałem.- I nadal nam grozi.
- Jaki demooon?- zdziwił się Ferro.
- Upssss...- podrapałem się za głową.
- Jockeeeeer!- popatrzyła na mnie zabójczo mama.- Dlaczego nam o tym nie powiedziałeś?
- No bo nie mogłem...- zasmuciłem się.
- Mamo!- przerwała Suzzie.- On mówi prawdę. Sama przy tym byłam i jeszcze mu pomagałam a teraz stoję jak niewiniątko. Zresztą Athena i Theo też pomagali.
Ace spojrzała to raz na Suz to na mnie. Widać było że raczej nam uwierzyła.
- Dobrze. Przyprowadźcie mi Theo.- powiedziała dumnie.
Razem z Suu wyszliśmy z jaskini i wdrapaliśmy się na jej dach od tyłu. Theo i Winnie tego nie widzieli więc wskoczyliśmy na nich. Prawie zawału nie dostali. Zaczęliśmy się śmiać.
- Czego chcecie?- zapytał Theo.
- Pani Alfa cię woła...- zachichotałem podle.
Theo skrzywił się ale od razu po nas zjechał z dachu. Weszliśmy powoli do jaskini a Ace patrzyła srogo na Theo.
- Theoo...- pociągnęła.- Przyznaj się że pomagałeś w tej demolce.
Cisza...
- Theo mówię do ciebie.- powtórzyła mama.
Znowu cisza...
W końcu szturchnąłem Theo a ten jakby ożył.
- No właściwie to taaak...- przyznał się.- Chociaż w sumie to ja przyszedłem do nich jak była już rozkopana!
- To jak my mamy to rozstrzygnąć?- zapytał tata.
Theo? Suzzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz