- W zasadzie sam nie wiem. Może się gdzieś ukrywają, albo uciekły ze strachu. Może nawet gdzieś zdechły, albo odeszły nie mówiąc o tym. Nie przejmuj się tym, na pewno jakiegoś zobaczysz. Tylko musisz wykazać się cierpliwością. – Wytłumaczyłem Enzuriemu. Po tym nastała kolejna chwila ciszy. - Chyba będziesz mógł już chodzić. – Przerwałem ciszę. – Możemy poszukać jakiegoś psa i Cię przedstawić… ok. ?
- No dobrze. – Potwierdził i ruszyliśmy. Trochę mnie to zdziwiło, że tak trudno jest znaleźć nawet jednego psa w naszej sforze. Wszyscy się ulotnili. Na szczęście po jakimś czasie ujrzałem jakiegoś psa nad rzeką i od razu z Enzurim do niego podbiegliśmy.
Enzuri, albo ktoś inny ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz