sobota, 24 stycznia 2015

Od Bligrht- CD opowiadania Cheroon'a

Więc poszliśmy. Nie za bardzo wiedziałam gdzie idziemy no ale na pewno nigdy tam jeszcze nie byłam. Cheroon prowadził mnie przez las, fiołkową łąkę i przez magiczną rzekę.
- Gdzie my idziemy?!- co chwila pytałam.
Niestety nie dostawałam odpowiedzi. Cheroon prowadził mnie tak daleko że po kilku minutach zorientowałam się że znajdujemy się poza terenami sfory!
- Cheroon!- zatrzymałam się.- Jesteśmy poza sforą!
- Wiem.-powiedział spokojnie.- I?
- Ehhh...-westchnęłam.- No dobra. Już nic.
Cheroon machnął głową i się zaśmiał. Kontynuowaliśmy wyprawę. Szliśmy nadal tak długo. Nie no teraz nie wytrzymam!
- Kiedy będziemy?!- zdenerwowałam się.- Łapy mnie bolą!
- Już jesteśmy.-oznajmił.
Rozejrzałam się.
- Tu nie jest tak pięknie jak mówiłeś.- powiedziałam widząć że jesteśmy na bagnie.
- Jeszcze tylko jedna rzecz.- powiedział.
Podszedł jeszcze trochę do przodu i zaczął wchodzić po drzewie.
- Co ty wyprawiasz?!- zdziwiłam się.
- No... Wchodzę po drzewie.- zaśmiał się.- Chodź.
No niestety musiałam się wgramolić na czubek drzewa. Opłacało się?!



Stałam na drzewie jak wryta. Cheroon już dawno był w środku. W końcu zawołał mnie. Przybiegłam do niego.
- Nie podoba się?- zasmucił się.
- Nie podoba?!-zdziwiłam się.- To jest cudowne!
I przytuliłam go mocno. Po chwili gdy Cheroon zrobił wielkie oczy odsunęłam się i spuściłam łeb.
- Przepraszam...

Cheroon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.

Dziękuje c: