czwartek, 5 listopada 2015

Od Rayan'a CD opowiadania Suzzie

Po prostu nie wierzyłem. Nie jestem aż tak tempy, abym nie zauważył że pani Alfa jest zazdrosna o Jem'a. Spojrzałem się na nią bezcennie i mruknąłem :
-Myślałem, że mnie kochasz. Może się myliłem? Podejrzewam że zrobiłem z siebie barana sprawiając że będziesz miała szczeniaki. Wiesz co? Skoro tak ci na nim zależy, okej. Tylko jak już urodzisz... Nie mów że są moje. - Warknąłem i odeszłem. Suczka coś do mnie krzyczała, chciała mnie gonić ale dałem dyla. Dotarłem do jaskini i upadłem na ziemię. Odwróciłem się plecami do wejścia jaskini i zacząłem myśleć nad tym, co zrobię gdy Suzzie tu wejdzie. No, jak myślałem za chwilę przyszła Su ze swoim Jem'em. Podeszli do mnie i zaczęli coś wymyślać. Jakieś bzdety typu "nie kocham go" "to mój przyjaciel". Wstałem spojrzałem się na nich oboje i z mojego pyska wydobyło się jedno małe zdanie :
-Pasujecie do siebie, idealnie!
I wyszedłem. Powoli stawiałem każdy krok. Minąłem się z Mashim, jednak nie odezwałem się. Wróciłem do starego miejsca. Uwaliłem sie pod ścianą i zacząłem spoglądać na widok za oknem, gdy nagle do jaskini weszła Vice. Przysiadła obok i zaczęła mówić, żebym sie nie przejmował nimi bo nic ich nie łączy. Ha, mam jej uwierzyć? Pff... Wstałem i sięgnąłem po swój sprzęt wspinaczkowy. Stary, lekko... Nie do używania.
-To będzie moja ostatnia wspinaczka. - Powiedziałem poważnie i wyszedłem.


Suzzie? Ha, teraz ty zadecydujesz czy Roy sie zabije czy nie xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.

Dziękuje c: