Poszłam na spacer do Magicznego Ogrodu. Po drodze nie spotkałam nikogo. Sądziłam że ten dzień spędzę w samotności ale ale! Nad brzegiem stawiku przy ogrodzie stał pies! Był przystojny... Chyba to Aussie. Jego uroda mnie onieśmieliła. Otworzyłam pyszczek szeroko. Podbiegłam do niego.
- Hej jestem Raven a ty - spytałam.
- Jem - odpowiedział.
- Wiesz fajny jesteś może gdzieś pójdziemy ? - mówiłam.
Kiwnął głową.
- Do Rzeki Jofiszof ? - proponowałam.
Znów kiwnięcie.
- Fajny jesteś i przystojny - spojrzałam na niego maślanymi oczami.
Jem ?Sry że krótkie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: