sobota, 21 listopada 2015

Od Meredith - CD opowiadania Thomson'a

Ze zdziwieniem popatrzyłam w jego błękitne, szczere oczy. Widać było, że nie kłamał. Lekko się zarumieniłam.
- Tom... - nie dokończyłam, ponieważ wtuliłam łeb w jego puszystą sierść. Miałam ochotę stać tak w nieskończoność. Opamiętałam się jednak, cofając się zawstydzona. Tanecznym krokiem potruchtałam do Lawendowych Pól, nawet nie oglądając się za zdziwionym Thomson'em.

Lavender fileds, London.

Ten wspaniały, lawendowy zapach i widok przepięknego krajobrazu zawsze mnie uspokajały. Teraz, moje bijące z emocji serce mogło trochę zwolnić... 
- Co ty robisz? - dobiegł mnie głos Tom'a.
Nawet nie wiadomo kiedy zaczęłam tarzać się w lawendzie, i oczywiście o to pytał Thomson.
- Nic. - mruknęłam. - Tom...?
- Cu? - spojrzał na mnie.
- Będziesz moim partnerem?


Thom? Weny nie było ;=;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.

Dziękuje c: