- Rose? Rose?! - krzyknąłem. Suczka się nie budziła... Podniosłem ją i zarzuciłem sobie na plecy. Zacząłem biec w stronę gabinetu cioci Ingram.
* Jakiś czas później *
Patrzyłem na nieprzytomną Rose leżącą w gabinecie cioci.
- Kiedy ona się obudzi? Czy wyjdzie z tego? - spytałem po raz setny.
- Niedługo się obudzi i wyjdzie z tego - odparła ciocia setny raz. Nagle Robin się poruszyła i otworzyła oczy.
- Rose!!! - wrzasnąłem i ją pocałowałem.
- Co się stało? - zdziwiła się.
Rosie? Sorry że krótkie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: