Przewróciłam oczami i wstałam spokojnie.
-Ależ delikatny.- powiedziałam i popatrzyłam na jelonka. Zaczęłam
ociężale iść w jego stronę, lecz biała łapa mnie zatrzymała.
-Ja to zrobię.- mruknął Niklaus i zaczął biec w jego stronę. Wzruszyłam
ramionami i poszłam na wcześniejszy kamień. Położyłam się na nim i spokojnie
zaczęłam oglądać chmury. Wszystkie wyglądały inaczej, jednak nie chciało mi się
odgadywać jakie mają kształty. Leżałam tak z dobrą chwilę i przewróciłam się na
drugą stronę, ponieważ słońce dobrze mnie już nagrzało. Po chwili również
przyszedł Nik.
-Czemu poszłaś?- zapytał zdziwiony i pokazał łapą jelonka. Zeskoczyłam
z kamienia i podeszłam do martwego zwierzątka.
-Biedny.- westchnęłam i przejechałam łapa po jego boku. Klus popatrzył
na mnie zdziwiony.
-Biedny?- powtórzył ze zdziwieniem.-Nie dawno sama chciałaś na niego
polować.- przypomniał mi. W odpowiedzi wzruszyłam ramionami i zaczęłam iść. Nie
wiem sama co mnie posłało, bym poszła, ale posłuchałam się. Szłam przed siebie
spokojnym krokiem, można powiedzieć spacerowym. Spojrzałam na niebo, było
jeszcze daleko do wieczoru, więc miałam dużo czasu. Nie mogłam być po zmroku,
bo Video by się zdenerwował. Po śmierci rodziców…
Nabrałam dużo powietrze, by zaraz je wypuścić. Nie chciałam się rozpłakać.
Mimo iż nie płaczę, to wszystko mnie przytłacza. Przetarłam oczy z małych
kropelek łez i poszłam dalej. Próbowałam stąpać pewnym krokiem, by zamaskować
chwilową załamkę. Spuściłam jednak głowę i zaczęłam patrzeć w ziemię. Ziemia
była taka interesująca… Po podniesieniu głowy zobaczyłam piękny widok.
Usiadłam ze zdziwienia, a moje kąciki się lekko podniosły. Trwało to
jednak krótko, gdy usłyszałam nagle głos Niklaus’a. Obróciłam się i wbiłam w
niego spojrzenie.
-Wooo.- powiedział i rozejrzał się.
-Co Ty tu robisz?- zapytałam nie odrywając od niego morderczego wzroku.
Niklaus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz