Zjedliśmy w ciszy kolację. Pod koniec Viv znowu uskarżała się na ból w
klatce piersiowej, więc Sky zajęła się nią, a Oli chciał się uczyć
polować. Daisy nie mogła sama zostać, więc musiałem coś wymyślić.
-Daisy, Harrison dotrzyma ci towarzystwa.- powiedziałem
Za drugiego końca jaskini wyszedł Harry i usiadł naprzeciwko Daisy.
Daisy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: