Boże. Teraz bierze mnie na litość.
- Ty naprawdę jesteś żałosna. Latałaś za Levarem a potem pocałowałaś Theo - mojego brata. Ty chyba nie jesteś poważna.
- Jestem.
Spojrzałem w niebo. Ptaszki latały nad nami.
Też chciałbym tak beztroskiego życia.
- Chodź ze mną - rozkazałem jej.
Posłusznie podążała za mną. Przeszliśmy przez las. Po drodze upolowałem sobie zająca. Zatrzymaliśmy się w Centrum Sfory. Stanąłem nad nią.
- Nie, nie będziemy razem. Odczep się wreszcie ode mnie. Znajdź sobie kogoś. Nie potrzebuję wyrachowanej dziewczyny.
Honey ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: