sobota, 2 maja 2015

Od Skyres - CD opowiadania Indiany

Po straszliwym bólu i męczarniach, udało mi się urodzić czwórkę pięknych szczeniąt. Jestem tak szczęśliwa! Indiana też. Chodzi często na polowania, pomaga mi, opiekuję się małymi, a ja w tym czasie ucinam sobie drzemkę, bo jednak praca mamy to trudne i męczące zadanie. Jednak Indy nie narzeka, tylko cieszy się ze szczeniąt, tak jak ja. A szczeniaczki są bardzo ruchliwe i lubią psoty. Muszę rozwiązywać konflikty kilkudniowych maluchów. Ale czuję się… wolna. I bardzo, bardzo szczęśliwa.

* 3 godziny później *

Drzemałam sobie cichutko. Indy był jeszcze na polowaniu. Dzieci przyrzekły, że będą grzeczne i w skupieniu ostrzyły sobie ząbki na jakimś patyku. Było tak spokojnie, że to nie mogło trwać długo. Obudziły mnie piski Aurory. Wstałam i podeszłam do szczeniaków.
- Harrison, puść siostrę – powiedziałam, widząc jak szczeniak szarpie Aurę za ucho.
- Ale mamo, ona mi popsuła budowlę! – jęknął, pokazując różne patyczki porozrzucane po pokoju.
- Aurora… - zaczęłam groźnie, ale ona zaczęła płakać i wychlipała:
- Har mnie przezywał!
Westchnęłam. Nie dziwne, że Honey prawie cały czas jest poza domem i włóczy się gdzieś z innymi szczeniakami. A ma dopiero trzy miesiące! Nagle do jaskini wszedł Indiana, ciągnąc za sobą dorodnego jelenia. Zerknął na mnie i na dzieci.
- Co się stało? – spytał. Bez słowa wstałam, podeszłam do niego i go przytuliłam.


Indiana ?

Brak komentarzy: