- Jest cudownie! – zawołałam. Roney się uśmiechnął.
- Cieszę się, że ci się podoba – powiedział.
- Podoba to mało powiedziane – roześmiałam się.
- Jesteś spoko kumpelą – poklepał mnie po ramieniu, a ja poczułam smutek. Kumpelą? Tylko? Westchnęłam.
- Pokaże ci coś – rzekłam do Roney’a. Ruszyliśmy w drogę. Gdy doszliśmy, pokazałam mu to :
- Piękne – uśmiechnął się. „Muszę to powiedzieć” – pomyślałam.
- Cieszę się – odpowiedziałam sztucznie.
- Coś się stało? – spytał pies.
- Muszę ci coś powiedzieć – wydusiłam.
- A więc mów – odparł wesoło.
- Bo… Ty mi się podobasz – powiedziałam cicho.
Roney ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz