Patrzyłem na suczkę zza powieki. Podniosłem wysoko głowę tak żeby jej nie widzieć. Na chwilę się zamyśliłem. Potem znowu arogancko spojrzałem na suczkę.
- Zastanowię się...
Wysoko podnosząc łapy zacząłem się oddalać. Suczka spuściła głowę i usiadła. W chwili jakby nabrała nadziei i znowu do mnie podbiegła. Zatrzymała mnie i zapytała.
- Zastanowiłeś się już?- chytrze zapytała.
- Yyyy....- nie wiedziałem co odpowiedzieć.- Nie.
Suczka zrobiła dziwny wyraz twarzy. Kwaśno się uśmiechnęła. Nie wiem czemu jej do śmiechu jak sama chce się ze mną godzić. W sumie to nie jej wina że spadliśmy z górki. Ale to właśnie przez nią mogłem stracić najważniejszą dla mnie osobę. Po większej chwili namysłów szybko powiedziałem.
- Nie.
- Co nie?- zapytała.
- Nie wybaczam ci...
Powiedziałem to od tak i wskoczyłem w głąb lasu.
Skyres?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: