Lissy oczy zabłyszczały.
- Zawsze chciałam coś takiego zwiedzić.
- Znam drogę na najbliższe. Musimy przejść przez Rajski Ogród, dotrzeć okrężnie na Plażę in Litore a potem za tereny Sfory na południe przez Dolinę Życia. Dalej jakąś godzinę drogi jest rozległy Ocean z wysepkami.
- Aż taki kawał musimy iść? - zapytała.
- Mam na to sposób, zaczerpnięty od Damona. Kolej. Pojedziemy koleją.
Uśmiechnęła się.
- To ja rozumiem.
- Najbliższa jest za Lawendowymi Polami. To stosunkowo niedaleko.
Ruszyliśmy jak najszybciej zostawiając dzieciaki u Shiry. Poradzi sobie z nimi... mam nadzieję. Po kwadransie byliśmy już na kolei, która wiozła nas na wakacje. Wymarzone.
- Ale się cieszę - szepnęła mi na ucho Liv.
- Ja też - uścisnąłem ją.
Szykowała się długa podróż.
* Kilka godzin później *
Szturchnąłem żonę.
- Zaraz będziemy na miejscu - powiedziałem.
- Już? - zdziwiła się. - Dopiero co wyjechaliśmy.
- Spałaś.
Zarumieniła się. Pociąg szarpnął do przodu a my wysiedliśmy. Prawie padłem z zachwytu. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem.
- Podoba Ci się ?
Lissy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: