- Tak - kiwnęłam głową. To było dosyć miłe. Nigdy wcześniej jakoś nie obchodziłam urodzin.
- Jeszcze raz dziękuję - uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam obracać kwiat w łapach.
- Nie ma za co - odparł Ferraro. Usiadłam na trawie i zaczęłam patrzeć
na tęcze. Dziwne, nawet nie padało. No dało się czuć wilgoć, ale już, że
tęcza. Wzięłam kamyk i zaczęłam nim rzucać, później dodałam drugi.
- Umiesz żonglować? - zapytał nagle Ferraro.
- Nie więcej niż dwoma, to tak - kiwnęłam głową - A Ty umiesz?
Ferraro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz