- Super! - krzyknąłem.
- Masz jakiś pomysł?
- Byłaś kiedyś na bagnie?
- Nie. Chciałabym je zobaczyć - powiedziała.
- W takim razie pójdziemy dzisiaj na Bagno Starych Ropuch. Byłem tam tylko raz z tatą i Rossem. Jest fajnie. Sama się przekonasz - odpowiedziałem z entuzjazmem. - W drogę!
Zaprowadziłem ją na wschód od Rajskiego Ogrodu. Dopiero po czasie zauważyłem właściwą dróżkę. Już tutaj teren robił się nieco podmokły. Wkoło rosły duże paprocie, drzewa opinał bluszcz.
- Chodź za mną, żebyś się nie zgubiła.
- Dobrze - szepnęła.
Szliśmy w skupieniu aby nie przeoczyć drogi. Po jakimś czasie zobaczyłem, że mamy całe ubłocone łapy. Mama mnie zabije. Trudno.
* Po 10 minutach *
- Słyszysz? -spytałem nagle.
- Co?
- Athie, kumkanie żab.
Stanęła i zaczęła się przysłuchiwać. Potem pokiwała głową.
- Jesteśmy już blisko.
Skręciliśmy w prawo i ujrzeliśmy cel naszej wyprawy. Wszędzie skakały te zielone płazy.
- Ale fajnie - powiedziała Athena.
- Zaczniemy naśladować żaby? - zaśmiałem się.
Athena ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: