- Tak. I dzięki za wszystko - odparłam.
- Nie ma sprawy.
Wróciłam do jaskini Mojej cioci. Zjadłyśmy razem kolacje. Potem zapytałam się po raz milionowy :
- Ciociu, gdzie są moi rodzice ?
- To było tak : Pewnego dnia po Moim zamieszkaniu w tej sforze, pojawili
się Twoi rodzice. Powiedzieli, że muszą pilnie wyjechać. Niestety nie
mogli zabrać swojej malutkiej córeczki. Poprosili Mnie czy mogę się
Tobą zająć. Oczywiście, zgodziłam się. Gdy wyruszali w podróż Ty mi
nagle zniknęłaś. Nie powiedziałam im o tym. Później zaczęłam Cię szukać i
na szczęście znalazłam. Coś jeszcze chcesz wiedzieć ? - spytała.
- A kiedy do Nas wrócą ?
- Nie wiem. A teraz idziemy spać ? - zapytała.
- Tak - skuliłam się w kulkę i zasnęłam.
* Rano *
Obudziłam się. Zjadłam śniadanie z ciocią. Potem poszłam na spotkanie
"gangu ". Koło 15 spotkanie w Naszej " siedzibie " się skończyło. Poszłam na
łąke Nieziemskich Fiołków. Po pewnym czasie dosiadł się do mnie Alex.
- Hej. Co tam ? - zapytałam.
- Nie najlepiej - szepnął.
- Co jest ? - spytałam.
- Chodzi o ...
Alex ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: