- Oczywiście - odparłam bez zastanowienia.
- Nie bądź taka pewna.
- Uwierz mi. One nie wiedzą, że ja wiem o nich praktycznie wszystko. Poza tym mamy jednego zakładnika - już prawie o nim zapomniałam.
- Ufam Ci.
Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Jestem jak Gwiazda Polarna, która wszystko rozświetli. Pokonamy je łatwo i szybko. Mają wiele słabych w swojej watasze, o ile, że można to tak nazwać.
- A jeśli jacyś Sforzanie stracą życie.
Przez chwilę nie odpowiadałam. Próbowałam znaleźć na to odpowiednią odpowiedź.
- Zostaną bohaterami. Widzisz tamto drzewo.
Mashi pokiwał głową.
- Usiądźmy na tej długiej gałęzi.
Doszliśmy tam i patrzeliśmy się wkoło. Byliśmy jakby panami tego lasu.
- Nie martw się. Przetrwamy to.
Mashine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: