- Nawet nie wiesz jak bardzo - zaśmiałem się. Siedzieliśmy tak z kilka minut. Cały czas przytulałem Coco i jakoś nie chciałem jej puszczać. W końcu wstałem.
- Chodź, przejdziemy się - zaproponowałem i podałem sucze łapę, pomagając jej przy tym wstać.
- Tylko gdzie? - zapytała, wstając.
- Ymm... Można na Śnieżną Polanę - powiedziałem i popatrzyłem na Coco.
- Ale tam jest zimno - mruknęła nieprzekonana.
- To nic - uśmiechnąłem się, wzruszyłem ramionami.
Coco?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.
Dziękuje c: