czwartek, 29 stycznia 2015

Od Damon'a - CD opowiadania Coco

Popatrzyłem w niebo i wzruszyłem ramionami.
- Jakoś tak wyszło - powiedziałem i zamknąłem oczy. Zaczął wiać północny wiatr.
- Wiesz. może wracajmy już do domu - mruknęła Coco.
- Chyba tak - wstałem i otrzepałem łapą kilka źdźbeł trawy. Na szczęście  pociąg który jechał ze sfory wcześniej, właśnie wracał.
- Chodź - powiedziałem i wskoczyłam do otwartego wagonu. Coco skoczyła za mną. Jechaliśmy tak dobre parę minut, albo godzin. Zrobiło się ciemno, tylko wielki księżyc i małe gwiazdeczki świeciły na niebie. Oparłem się o wyjście i zacząłem patrzeć w gwiazdy.

Coco?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie pisać w komentarzach przekleństw lub rzeczy niezwiązanych z sforą.
Podpisywać się proszę imieniem psa/suczki, np. ~~Jasmine. Jeżeli ktoś nie należy do watahy pisze ~~Przechodzień lub po prostu ~~Nie ze sfory.

Dziękuje c: